Wariant koronawirusa Delta, pochodzący z Indii, staje się dominującym na świecie. Coraz śmielej rozprzestrzenia się w Europie, co gorsza dotarł już również do Polski. Czy zatem restrykcje wprowadzone w naszym kraju wystarczą, by zapobiec rozprzestrzenianiu się tego patogenu?
Wariant Delta – co o nim wiemy?
SARS-CoV-2, funkcjonujący pierwotnie pod nazwą B.1.617, a obecnie Delta, rozwinął się w Indiach na początku tego roku. Podwójnie zmutowany patogen spowodował, w nieco ponad miesiąc, wzrost liczby zachorowań w tym kraju z ok. 20 tys. do ponad 400 tys. przypadków dziennie.
Zdaniem naukowców, Delta jest nawet dwukrotnie bardziej zaraźliwy od innych wariantów SARS-CoV-2, nawet od wersji brytyjskiej. Niestety jest też bardziej zjadliwy, a to oznacza, że większa jest również jego zdolność do wniknięcia i namnażania się w organizmie. Co więcej, prawdopodobnie osoba zarażona patogenem Delta przekaże go około sześciu innym, przynajmniej tak twierdzi australijska epidemiolog z University of Western Australia – Zoë Hyde.
Pomimo niskich jeszcze wskaźników zakażeń, epidemia w Polsce nabiera rozpędu. Do tego słychać już głosy, że pojawiała się na świecie nowa odmiana – Delta Plus. Czy zatem Polska uchroni się przez rozprzestrzenianiem się nowego wariantu koronawirusa?
Zakażenia koronawirusem w Polsce – jak obecnie przedstawia się sytuacja?
Obecnie sytuacja epidemiologiczna w Polsce wygląda naprawdę dobrze. Całe szczęście z tygodnia na tydzień maleje liczba i nowych przypadków zachorowań, i osób hospitalizowanych z powodu koronawirusa. Nie powinno to jednak uśpić naszej czujności, bowiem zdaniem ekspertów, SARS-CoV-2 charakteryzuje się sezonowością. Poza tym, relatywnie mała liczba przypadków COVID-19 nie oznacza wcale, że na dobre żegnamy się z pandemią. Niestety bardzo prawdopodobne jest, że sezon jesienno-zimowy przyniesie znaczny wzrost zachorowań. Takiej sytuacji z pewnością będzie sprzyjać obniżenie się temperatury powietrza, a co za tym idzie, ogólny spadek odporności. Niekorzystna dla naszego organizmu jest też duża różnica między temperaturą w pomieszczeniu a panującą na zewnątrz. Wówczas dochodzi do osłabienia naszego układu immunologicznego. Łatwiej więc możemy zakazić się SARS-CoV-2 lub innym patogenem.
Czy restrykcje obowiązujące w Polsce uchronią przed rozprzestrzenianiem się Delty?
Zacznijmy o tego, że zdaniem naukowców, koronawirus – który ma wysoki współczynnik zakaźności – prawdopodobnie nadal będzie się szerzył, ponieważ nie ma stuprocentowego sposobu na jego zahamowanie. Poluzowanie w ostatnich tygodniach obostrzeń, roboczo nazwijmy turystycznych, niestety będzie temu sprzyjało.
Co więcej, zdaniem niektórych lekarzy, restrykcje wprowadzone przez polski rząd nie wystarczą, aby powstrzymać transmisję nowego wariantu. Dr Bartosz Fiałka – reumatolog i popularyzator wiedzy medycznej – twierdzi wręcz, że aby uchronić się przed gwałtownym wzrostem kolejnej fali COVID-19 jesienią, konieczne jest podjęcie zdecydowanych działań. Co prawda obecnie sytuacji w Polsce jest naprawdę dobra, zdarzają się nawet dni bez śmiertelnych przypadków z powodu SARS-CoV-2, jednak należy być czujnym i obserwować sytuację epidemiczną w innych krajach, by móc działać z wyprzedzeniem. Powinniśmy uczyć się na przykładzie wariantu brytyjskiego, kiedy to nasze działania były nieco opóźnione.
Warto przy tym zwrócić uwagę na to, że wariant Delta szerzy się już w takich krajach jak Wielka Brytania czy Izrael, w których mamy wysoki odsetek osób zaszczepianych przeciw COVID-19. W Polsce sytuacja pod tym względem przedstawia się znacznie gorzej, ponieważ mamy zaledwie 30% w pełni wyszczepionego społeczeństwa. Co gorsza, proces szczepienia w ostatnich tygodniach w naszym kraju znacznie się spowolnił.
Jakie restrykcje warto rozważyć?
Jakie działania zatem należałoby podjąć? Rozważyć nałożenie kwarantanny na wszystkich podróżujących, którzy nie są w pełni zaszczepieni i wykonać test po przyjeździe do kraju. Okres kwarantanny mógłby być skrócony po 7 dniach od powrotu do kraju, jeśli wynik drugiego testu byłby negatywny.
Warto również testować osoby zaszczepione powracające z zagranicy, z tym że w tym przypadku wystarczyłby jeden test wykonany bezpośrednio po powrocie do Polski. Przy czym dr Fiałek podkreśla, iż osoby w pełni zaszczepione mogą co prawda chorować bezobjawowo. Jednak w ich przypadku ładunek wirusa jest bardzo niski, a co za tym idzie, ryzyko transmisji na inne osoby jest naprawdę niewielkie.

Masowe szczepienie – „lekiem” na wariant Delta
Zdaniem naukowców, jedynym skutecznym sposobem na zatrzymanie epidemii koronawirusa w Polsce, są masowe szczepienia. Im wyższy będzie odsetek populacji zaszczepionej, tym mniej będzie kanałów transmisji patogenu. Co więcej, nawet jeśli osoba zaszczepiona zachoruje, to jest mało prawdopodobne, że zarazi innych i że umrze z powodu tej choroby. Obrazują to dane z USA, gdzie z powodu Delty nie zmarła żadna zaszczepiona osoba.
Lekarze podkreślają, że koronawirus będzie z nami bardzo długo, być może na zawsze i jedynie szczepienia mogą sprawić, że choroba ta przestanie być śmiertelna.
Nie tylko szczepienia – o czym jeszcze warto pamiętać?
Aby ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa i zminimalizować ryzyko wystąpienia czwartej fali zachorowań na COVID-19, spowodowanej wariantem Delta, warto przestrzegać kilku zasad:
- Szczepmy siebie i swoich bliskich.
- Jeśli planujmy spotkania w dużych grupach to umawiajmy się na zewnątrz. Unikajmy zamkniętych pomieszczeń.
- Wstrzymajmy się z organizacją spotkań do momentu, aż wszyscy uczestnicy zostaną w pełni zaszczepieni.
- Regularnie wietrzmy pomieszczenia i nośmy maseczki w obecności osób niezaszczepionych.
- Zadbamy o swoją kondycję zarówno fizyczną jak i psychiczną.
- Wypoczywajmy w miejscach, w których istnieje mało prawdopodobieństwo wystąpienia zakażeń koronawirusem.
- W przypadku wystąpienia jakichkolwiek objawów, od razu zgłaszajmy się na badania.