Po paru miesiącach względnego spokoju pojawił się kolejny powód do strachu, a mianowicie koronawirus wariant Delta, który może być najniebezpieczniejszą odmianą SARS-CoV-2. Na domiar złego w Indiach wykryto już kolejną odmianę, czyli Delta Plus, a liczba zakażonych rośnie. Badania nad koronawirusem cały czas trwają, ale już można zapoznać się z podstawowymi informacjami odnośnie specyficznych objawów zakażenia, ciężkości przebiegu choroby czy możliwych powikłań. Warto też zastanowić się nad tym, co można zrobić, aby zmniejszyć ryzyko rozprzestrzeniania groźnych patogenów.
Koronawirus wciąż mutuje, przyszła pora na nowy wariant Delta
Wirus SARS-CoV-2 jest cały czas obecny, przez co nadal przybywają nowe przypadki zarażeń. Co więcej, koronawirus mutuje, a szczególnie groźny wydaje się być nowy wariant Delta. Pojawił się w Indiach, ale niestety szybko rozprzestrzenia się na kolejne kraje i jest już obecny nawet w Polsce. Wystarczy, że dojdzie do zmian w materiale genetycznym wirusa, przez co będzie on zdolny do mutowania. Warto od razu zaznaczyć, że mutacji są tysiące i w większości przypadków nie trzeba się nimi przejmować, bo nie mają wpływu na właściwości wirusa. Niestety co jakiś czas zdarza się tak, że wyodrębnia się nowy wariant, groźniejszy od pierwotnego koronawirusa. W wyniku mutacji wirus może uzyskać zdolność do łatwiejszego rozprzestrzeniania się. Kolejnymi problemami są cięższe przechodzenie choroby, groźne powikłania, lekooporność. Może nawet okazać się, że dotychczas stosowane szczepionki będą mało skuteczne lub całkowicie bezużyteczne na nową odmianę koronawirusa. Niestety niczego nie można przewidzieć, pozostaje obserwować i przeprowadzać badania.
Obecnie uwaga epidemiologów została skierowana na nowy wariant Delta koronawirusa, czyli B 1.617.2. Pojawił się on już pod koniec 2020 roku w Indiach i przyczynił do bardzo szybkiego wzrostu zachorowań, śmierci prawie 400 tysięcy osób. Można wobec tego mówić o wysokim współczynniku zakażalności. Obecnie wariant Delta zdominował już wiele dotychczasowych odmian koronawirusa i rozprzestrzenia się bardzo szybko na inne kraje. W Polsce również są już zainfekowane nim osoby, ale nadal można mówić tylko o kilku procentach ogólnej liczby zakażeń. Niestety może to szybko ulec zmianie ze względu na większą zaraźliwość wariantu Delta. Najnowsza mutacja koronawirusa w wielu przypadkach powoduje cięższy przebieg choroby i mniejszą podatność na stosowane obecnie szczepionki.
Oznacza to, że nawet osoby zaszczepione znajdują się w poważnym niebezpieczeństwie. Epidemiolodzy są zgodni co do tego, że wariant Delta jest obecnie najniebezpieczniejszy w porównaniu z wszystkimi dotychczasowymi mutacjami koronawirusa SARS-CoV-2. Na tym jednak nie koniec złych wiadomości, bo pojawiła się już następna mutacja, a mianowicie Delta Plus.
Co warto wiedzieć o wariancie Delta koronawirusa?
Najnowsza obecnie odmiana koronawirusa została wykryta już w 85 krajach na całym świecie i cały czas odnotowywane są kolejne przypadki zakażeń. Zgodnie z obecnymi danymi mutacja Delta wyróżnia się wysoką zakażalnością, o ponad połowę wyższą od znanych do tej pory odmian koronawirusa. Co więcej, osoba zakażona może zarazić aż osiem kolejnym osób. Wystarczą już niewielkie ilości patogenu do wywołania infekcji. Szacuje się również, że wariant Delta powoduje cięższy przebieg choroby, częstszą potrzebę tlenoterapii i hospitalizacji. Wzrasta również ryzyko śmierci w wyniku choroby COVID-19, trzeba liczyć się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia powikłań (w tym zapalenia płuc).
Osoby zaszczepione również muszą zachowywać ogromną ostrożność, bo również mogą zachorować. Nie można nawet do końca być pewnym, czy skuteczność obecnych na rynku szczepionek jest wystarczająca do uchronienia chorego przed ciężkim przebiegiem schorzenia. Wiadomo już, że wariant Delta jest odporniejszy na szczepionki, co przekłada się na mniejszą ich skuteczność. Szacuje się, że w przypadku preparatu Astra-Zeneca skuteczność spada o nawet 40%. Z kolei szczepionka Pfizer jest mniej skuteczna o blisko 20%. Warto też od razu podkreślić, że o pełnym działaniu ochronnym wakcynacji można mówić dopiero po przyjęciu drugiej dawki preparatu. Ponadto musi upłynąć czternaście dni od zaszczepienia.
Objawy wariantu Delta koronawirusa i możliwe powikłania choroby COVID-19
Każda osoba może przechodzić chorobę COVID-19 w inny sposób. U niektórych przebiega ona bezobjawowo lub towarzyszą choremu objawy podobne do przeziębienia, utrzymujące się przez parę dni. Niestety niektórzy borykają się z szeregiem dolegliwości zdrowotnych przez wiele tygodni czy nawet miesięcy. W przypadku wszystkich zakażeń SARS-CoV-2 występują objawy takie jak gorączka, ból głowy i gardła, katar, suchy kaszel. Wielu pacjentów zgłaszało też utratę powonienia czy smaku. W wariancie Delta nie obserwuje się zaburzeń węchowo-smakowych. Bardzo rzadko występuje też wysoka gorączka. Do dodatkowych symptomów w przebiegu choroby wywołanej wariantem Delta zalicza się mdłości, brak łaknienia, ból brzucha, biegunkę, zaburzenia słuchu, ciężkie zapalenie migdałków i zakrzepicę.
Cięższy przebieg choroby COVID-19 na skutek infekcji wariantem Delta to niejedyny problem. Trzeba też się z możliwymi powikłaniami, a jednym z najgroźniejszych jest czarna grzybica. Ze schorzeniem tym boryka się już kilkanaście tysięcy pacjentów. Warto od razu zaznaczyć, że grzyb wywołujący mukormykozę nie stanowi zagrożenia dla osób zdrowych. W grupie zwiększonego ryzyka wystąpienia czarnej grzybicy są osoby zmagające się z chorobami nowotworowymi, przyjmujące wysokie dawki leków sterydowych, mające osłabiony system immunologiczny, chorujące na cukrzycę. Objawy mukormykozy pojawiają się zwykle po dwóch tygodniach od wyzdrowienia. Dotyczą one zatykania się zatok, krwawienia z nosa, gorączki, kaszlu i duszności, opadania powiek, zaburzenia widzenia, krwawych wymiotów, czarnych plam na skórze wokół nosa. Charakterystycznymi symptomami czarnej grzybicy są też obrzęknięcie, zaczerwienienie i bolesność wokół nosa czy oczu. Ozdrowieniec na skutek powikłań może całkowicie oślepnąć lub nawet umrzeć. Bardzo często pojawiają się nieprzyjemne dolegliwości ze strony układu pokarmowego, zwiększa się też ryzyko rozwoju kandydozy.
Co można zrobić, aby zmniejszyć rozprzestrzenianie się nowej odmiany koronawirusa?
Nawet najgroźniejsza odmiana koronawirusa nie będzie stanowić większego zagrożenia, jeśli nie dopuści się do jej rozprzestrzenienia. To z kolei zależy już od zachowania społeczeństwa, postępowania każdego człowieka. Bardzo ważne jest to, aby unikać przebywania w zatłoczonych miejscach, szczególnie w przypadku zamkniętych pomieszczeń. Lepiej zrezygnować z uczestniczenia i organizowania spotkań, jeśli nie jest się w pełni zaszczepionym. Nie można zapomnieć o noszeniu maseczek ochronnych i częstym myciu rąk, dokładnym ich odkażaniu. Zaleca się dążyć do pełnego zaszczepienia zarówno siebie, jak i najbliższych osób. Szczepić można już dzieci powyżej dwunastego roku życia. Ostrożność należy zachować w przypadku wyjazdów wakacyjnych, najlepiej wybierać kierunki mniej popularne wśród turystów. Wystrzegać trzeba się miejsc, w których odnotowuje się dużą liczbę zakażeń. W przypadku zaobserwowania u siebie objawów mogących świadczyć o infekcji koronawirusem, należy niezwłocznie zgłosić się do lekarza i wykonać badanie.